Udział w wystawie zbiorowej Grupy „Bez Nazwy” pt. „Fotografia wyobraźni”

20 stycznia 2009 w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Radomiu odbędzie się wernisaż wystawy „Fotografia wyobraźni” fotograficznej grupy „Bez nazwy”.

Na wystawi prezentowane będą fotografie członków grupy „bez nazwy”: Huberta Bedyka, Jacka Brożka, Małgorzaty Budzisz, Tomasza Grzyba, Edwarda Kruka, Barbary Polakowskiej, Marka Putona, Zbigniewa Staniszewskiego oraz Wiesława Warchoła.

Przed kilkunastu laty, będąc instruktorem metodykiem w Wojewódzkim Domu Kultury w Radomiu, uczestniczyłem dwukrotnie w warsztatach fotograficznych pt. „Przestrzenie wyobraźni” zorganizowanych przez Centrum Animacji Kultury w Warszawie. Po tych warsztatach planowana było zorganizowanie powarsztatowej wystawy fotograficznej. Wykładowcami byli specjaliści od socjologii, psychologii, kulturoznawstwa religijnego oraz kilku znanych fotografików uprawiających ten temat w sztuce fotograficznej. Po upływie prawie dwóch lat zorganizowano wystawę „Fotografia wyobraźni”, która eksponowana była w prestiżowej Starej Galerii ZPAF na Placu Zamkowym w Warszawie. Do zaprezentowania zdjęć zaproszono nie tylko uczestników warsztatów, ale i zaproszonych gości przeważnie ze Związku Polskich Artystów Fotografików, razem 27 z 85 osobowej grupy uczestników warsztatów. Do wystawy ukazał się dwujęzyczny katalog ze zdjęciami, ich wypowiedziami na temat wystawy i krótkimi fotograficznymi życiorysami każdego autora. Czytając wypowiedzi autorskich, jeden z nich – Andrzeja Brzezińskiego warty jest zacytowania: TRANSMUTACJA FOTOGRAFII
Fotograf może „rzeczywistość” rejestrować. Może ją też sam kreować. Co jest tą „rzeczywistością”?
Za ” rzeczywistość” uznajemy pewien konwencjonalny widok rzeczy odbieranych poprzez aparat wzroku. Fotografia zdaje się w niemałym stopniu naśladować ów widok – tak że zwyczajowo utożsamiamy ją z widokiem. Patrząc bezpośrednio na przedmiot można różnie – to co widzimy zależy w dużej mierze od stanu naszej świadomości. Kody interpretacji widoku, świadomie i półświadomie – zależą wszak od naszej kultury, nawyków postrzegania, uprzedzenia, wreszcie świadomej woli. Paradoks widzenia polega na jednoczesnym istnienia obiektywnego przedmiotu, tzw,. „subiektywnego jego postrzegania” — które to można określić jako postrzeganie obiektywne przy danym, określonym — „subiektywnym ” kodzie. Do tej sytuacji sama fotografia nie wnosi już wiele nowego. Po prostu widzimy nie przedmiot bezpośrednio, a przedmiot na fotografii. W ten sposób nasz ogląd staje się zapośredniczony propozycją oglądu daną nam przez fotografa; przy czym sama konwencja jak i technika fotografii wywiera na obrazie określone piętno. Fotograf tak może nam pokazać przedmiot, jak sami nigdy nie potrafilibyśmy go zobaczyć.
Fotograf zresztą jak to jest ostatnio w modzie może sam ów przedmiot stworzyć. Czego więc uczy nas fotografia jako sztuka? Uczy nas widzenia. Prawdziwą treścią fotografii nie jest więc przedmiot jaki ona przedstawia — a sposób jego widzenia, pewien rodzaj wizualnej wrażliwości. Wiadomo dzisiaj dzięki poznaniu fotografii widzenia, że:
WIDZENIE-MYŚLENIE
Dzięki fotografii można więc zobaczyć i uświadomić sobie coś na nowy sposób (nie chodzi tylko o treść). Fotografia więc  t r a n s m i t u j e postrzeganie.

Czy tak widzieli fotografie nasi autorzy?

Edward Kruk  AFRP, hon zdfp

 

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Close Menu